Praga Caput Regni – recenzja!
Dziś przeniesiemy się do Czech, a dokładnie do Pragi. Nie tej obecnej, którą kojarzycie z Google, weekendowych wycieczek i występów w piłkarskich pucharach, tylko znacznie mniejszej i skromniejszej, choć na ówczesne czasy imponującej rozmiarem i przepychem — Pragi czasów Karola IV Luksemburskiego. Największego czternastowiecznego europejskiego miasta na północ od Alp. Na długo przed nastaniem Jana Husa i jego Czterech Artykułów Praskich, które doprowadziły do husyckiej rewolty i kilku nieudolnych krucjat na ziemię naszych bliskich sąsiadów.
Zastajemy Pragę w trakcie największego rozkwitu i rozbudowy. Pełną ludzi wszelkich profesji i stanów. Od żebraków po biskupów, książąt i hrabiów, od cieśli i murarzy po kupców i włodarzy. Pełną miejskiego harmidru, ludzkiej krzątaniny i zapewne wszechobecnego sztynku, którego nasz dzisiejszy delikatny zmysł powonienia raczej by nie zdzierżył.