Co jest grane! – Wyspa Kotów – wrażenia z rozgrywki
Zbór refleksji na temat Wyspy Kotów, na pewno największej, a być może również najlepszej gry o kotach w całej galaktyce! Sprawdźmy, czy Wyspa Kotów jest równie wyjątkowa, co obszerna?
Cykl krótkich i szybkich tekstów opisujących pierwsze wrażenia i opinie na temat gier w które miałem okazję zagrać.
Zbór refleksji na temat Wyspy Kotów, na pewno największej, a być może również najlepszej gry o kotach w całej galaktyce! Sprawdźmy, czy Wyspa Kotów jest równie wyjątkowa, co obszerna?
Wrażenia i odczucia po testowej rozgrywce w Dobry Rok w ramach cyklu Co jest grane! Takie luźne pitu pitu, bez spiny i końcowego werdyktu.
Trylogia Husycka — Gra Przygodowa, podejście drugie. Tym razem miało być znacznie krócej, ale nie wyszło. Widać sporo mam Wam do przekazania, a skoro relację obiecałem, słowa danego dotrzymuję.
Wczoraj miałem okazję ponownie zasiąść do Trylogii Husyckiej wraz z jej autorami. Cel nadrzędny — przetestowanie wariantu przygodowego, który jak byk w tytule gry „stoi”. Spotkanie to — z różnych powodów — było kilkakrotnie przekładane, dlatego byłem przekonany, że prezentacja będzie okazałą i odpowiednio dopracowaną. Myliłem się niestety tak dalece, że nie mam dla Was nawet zdjęć z tej sesji. Zwyczajnie nie było czego fotografować, a foty, które strzeliłem, pozostawię sobie „na pamiątkę”, ponieważ średnio nadają się do prezentacji.
Stare Kości stanęły na wysokość zadania i na przekór znanym lokalnie podżegaczom i sceptykom, podjęły rzuconą rękawicę – tudzież hak – kierując przenikliwy piracki wzrok ku przygodzie. Nie bacząc na niebezpieczeństwo i podejrzane, cuchnące tanim rumem i śmierdzącymi skarpetami indywidua, siedzące przy tym samym stole i pływające po tych samych wodach. Jak widać, Karaiby przyjmują wszelakie męty, w czym upatruje szansę rozwoju dla wielu polskich polityków, po tym jak u nas wszystko diabli wezmą!
Zacznijmy od tego, że gry skirmishowe to nie jest i nigdy nie był mój konik. Znam się z nimi przelotnie, głównie z widzenia i okazjonalnego grania. Z tego co pamiętam, na koncie mam 2-3 potyczki w Dust 1947 oraz kilka partii w Wildlands Martina Wallace’a, o ile obie gry należy w ogóle klasyfikować w tej grupie. Dlatego to właśnie tematyka, a nie mechanika, była głównym impulsem do przetestowania Trylogii Husyckiej Gry Przygodowej, która dosyć niemrawo i bez większego rozgłosu rozpoczęła niedawno swoje życie na platformie crowdfundingowej. Dziś miałem okazję przetestować grę w dwuosobowym trybie rywalizacji, czyli mówiąc krótko klasycznej nawalanki na planszy. Pokrótce opowiem Wam o moich wrażeniach, ale od razu zaznaczam, że zapoznałem się tylko z jednym trybem rozgrywki i to w wariancie podstawowym, dlatego w żadnym razie nie traktujcie tego tekstu jak recenzji.
Czytaj dalej
Dosłownie kilka dni temu do sprzedaży trafił klasyk nad klasykami! Jedna z najlepszych i najbardziej cenionych gier planszowych. Od lat ścisła czołówka rankingu BGG (aktualnie 14 miejsce). Siwiejący staruszek, który właśnie otrzymał całkowicie odświeżoną szatę graficzną i spróbuje po raz wtóry podbić rynek gier planszowych. Czy ta sztuka mu się uda i czy Zamki Burgundii Big Box warte są Waszej uwagi? Sprawdźmy!
Kilka dni temu miała miejsce moja 23 rozgrywka w podstawową wersję Everdell (31 licząc solo). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jej przebieg i wynik. Partia 2-osobowa, jedna z kilku popełniony z Bartkiem w ostatnim czasie. Chociaż moje statystyki wskazują prawie 80% wygranych, poprzednie 3 rozgrywki przegrałem. Zawsze był krok przede mną, co dosłownie decydowało o wyniku. Niezależnie od gry i rezultatu, najlepsze rozgrywki to takie, w których przeciwnicy naciskają non stop, zmuszając nas do maksymalnego wysiłku. To właśnie definicja naszych ostatnich wspólnych partii.
Cykl „Co jest Grane!” od dziś będzie się pojawiał również na blogu Znad Planszy, nie tylko na Fanpage Starych Kości! To zbiór krótkich tekstów, opisujących pierwsze wrażenia i opinie na temat gier w które miałem okazję zagrać. Na pierwszy ogień Ecos: First Continent!